Temperatura męczy wszystkich, nawet pies nie wychodzi spod łóżka. Mały marudny przez to jest strasznie. Co godzinę robi sobie ok półgodzinne drzemki. I biedny nie wie co się dzieje, bo kilka razy dziennie wkładam go do wanienki z chłodna wodą. Poza tym radosny i uśmiechnięty chłopak. Próbuje obracać się z pleców na brzuszek, kilkakrotnie mu się nawet udało ( już się martwiłam, ze 5 miesiąc za pasem a on nic w tym temacie).
Śmieję się do niego, ze gdy jeszcze polubi jazdę wózkiem - kończy się histerią przeokropną, to będzie dzieckiem idealnym.
Reszta bez zmian - kocham go codziennie mocniej.
U nas na szczęście dziś nieco chłodniej, ale wczoraj była prawdziwa sauna - oddychanie męczyło. Smerf oczywiście to odczuł i również był zdezorientowany kilkukrotną kąpielą, ale kąpać się lubi więc nie miało dla Niego znaczenia czy wanienka czy basenik :)
OdpowiedzUsuńU nas podobnie. Ja jestem ciepłolubna, ale Maluch raczej nie. Z tego gorąca nie daje rady zasnąć, chociaż oczy Mu się kleją. Ale przed chwilą pokropiło i jest lepiej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Znalazłam Cię! ;) Super, że zaczęłaś pisać :) Wyobrażam sobie minę Twojego synka, gdy go tak kilka razy wkładasz do wanny. Dlatego pewnie kilka razy w ciągu dnia ucina sobie drzemki, bo po kąpieli przecież idzie się spać :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie mogło się chłopakowi pomylić. Bo wczoraj jedna dodatkowa kąpiel w południe i tez od razu padł. :-)
Usuń