środa, 6 kwietnia 2016

Bociany doleciały.

    Do mojej młodszej siostry - ciąża. Do szwagierki - adopcja. Za niedługo wylądują u drugiej szwagierki a moje niby dotarły z tej Afryki i zamieszkały w swoim gnieździe na podwórku ale nic z tego znowu. 
Uparcie wspieram firmy produkujące test owulacyjne i ciążowe. A niedługo zasię szeregi w jakimś domu dla nerwowo chorych. Moja naiwność, ze już teraz będzie dobrze, ze zaraz drugie dziecko i będą razem się wychowywać, że już tyle się naczekaliśmy, że wystarczy. 
Wcale nie łatwiej czeka się na drugie dziecko. Ani trochę. Tak samo boli. Tak samo ściska w sercu i tak samo rzuca co miesiąc na kolana. Może o tyle inaczej, że bardzo szybko trzeba te kolana otrzepywać i podnosić głowę. I czas nabiera takiego tępa, ze przeraża. 
wiem, ze jest wiele kobiet, które chciałyby być w mojej sytuacji. Wiem i doceniam swój skarb. Ale boli i tak.
Synek to światełko życia mego. 
Dodatkowo dobija mnie to co się dzieje w naszym kraju w polityce. Jak niby po stracie wyczekiwanego dziecka mam iść i tłumaczyć się, ze go nie zabiłam, Że chciałam, czekałam, pragnęłam a odeszło? Nie pojmuje.

4 komentarze:

  1. Aga, myślę, że to nie ma takiego znaczenia, czy to czeka się na pierwsze dziecko, czy kolejne. Na każde czeka się niecierpliwie i z bólem serca, że jeszcze nie teraz.. Wiesz, że życzę Ci z całego serca, by ten Wasz bocian w końcu się opamiętał i jak najszybciej odnalazł drogę do Waszego domu!

    OdpowiedzUsuń
  2. Przykro mi, Aga, że ten Wasz bocian niby fizycznie jest, a jednak go nie ma i nie chce wspólpracować :/ Oby już wkrótce zmienił podejście i sprawił Wam cudowny prezent - tak samo wytęskniony i wyczekany, jak ten pierwszy :)

    Polityka też mnie przeraża - z jednej strony chcę się od tego trzymać jak najdalej, żeby się nie denerwować, a z drugiej nie umiem pozostać obojętną wobec takich niehumanitarnych pomysłów...

    OdpowiedzUsuń
  3. Boli, niezależnie od tego czy to pierwsze czy drugie dziecko.
    A bociany dopiero zaczynają działać, więc mam nadzieję, że i do Was zajrzą.
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieję że przyniosą... tylko trzeba im zaufać... że przyniosą ... Tak ciężkie jest to wszystko że sama nie wiem czemu piszę ... mam nadzieję że przyniosą - choć sama wiem jak to jest i że wcale mogą nie przynieść .. a im dłużej schodzi ... tym większy dołek z którego trzeba będzie potem ekspresem wyskoczyć

    OdpowiedzUsuń