Mało mnie tu bo przez moje życie przetoczyło się tornado. Zostawiło zgliszcza a ja teraz staram się pozbierać to co zostało. Zachowując jednocześnie dobrą minę od rana do wieczora - dla Synka. Dobrze, że bo burzy przychodzi spokój, bo gorzej to już być nie może.
Malutki tydzień temu skończył 10 miesięcy i skrada codziennie od nowa całe moje serce i wszystko moje :-). Taki jest pocieszny, ze godzinami patrzę na niego i pękam z dumy i staram się chłonąć każdą chwilkę. Zdrówko na szczęście wróciło do normy. Niestety okazało się, że Mały ma uczulenie m.in. na sierść psa :-((( i tu kolejny dramat w moim sercu. Co zrobić z Psicą??? Ma również alergię na kurz i roztocza, żeby to zminimalizować zakupiliśmy odkurzacz z filtrem wodnym - polecam. Po odkurzaniu w domu czuć prawdziwą świeżość.
Mama i tata na stałe zagościły w słowniku Malucha, od wczoraj doszło jeszcze ko ko ko ko i gha gha gha. Śmieje się od rana do samego zaśnięcia. Patrzę na niego i bardzo się boję, ze mogłoby mu się coś stać. najchętniej trzymałabym go w ramionach cały czas, żeby nic mu nie zagroziło.
Z powodu napiętych relacji z M. zupełnie nie czuje atmosfery nadchodzących Świąt. Może dziś się coś zmieni - postanowiłam wyjąć świąteczne dekoracje i będzie na pewno milej w domu.
ehh, ciężko mi ale mam w życiu cel i postanowiłam walczyć. I dla siebie i dla maluszka. Musze jeszcze zmobilizować M. bo ciągle się zachowuje jak obrażona dziewczynka. Musze coś zrobić albo to sie źle skończy. padło już nawet to słowo na R. a tego nie chciałabym. Tymczasem jutro 6 rocznica ślubu a mąż prosi, żebym pojechała do mamy na noc z Małym bo na budowie będzie wiecha czy coś tam. No jak widać rożne są priorytety.
Tymczasem dobrej nocy.
Mam nadzieję, że relacje między Wami się poprawią i spędzicie rodzinne Święta. To szczególny czas, dzieją się cuda, więc wierzę, że będzie dobrze. W końcu macie taki skarb.
OdpowiedzUsuń