środa, 2 marca 2016

Hej ho hej ho do pracy?

No właśnie od kilku tygodni kołacze mi się po głowie ta myśl. Czy wrócić do pracy. Teoretycznie nie mam dokąd wracać bo przed zajściem w ciążę nie pracowałam zawodowo i teoretycznie nie muszę. Ale budujemy dom i w sumie by się przydało. Ale męża i tak nie ma prawie w domu a niedługo sezon i nie będzie go w ogóle i jeszcze mnie ma nie być. Ale im dłużej będę zwlekać tym zapewne trudniej będzie mi wrócić. No znaleźć pracę. Więc stanęło na ty, ze szukam pracy docelowej. Nie takiej aby iść tylko takiej, którą naprawdę będę chciała podjąć. Jak będę musiała pewnie łatwiej i szybciej podejmę decyzję. Tylko czy jesteśmy na to gotowi? Milion pytań i milion wątpliwości. 
Tymczasem prawie wyszły Małemu czwórki. Wszystkie na raz. Znosi to bardzo bardzo dzielnie. Kochany Mały Człowiek.

2 komentarze:

  1. Ja wracam za 1,5 tygodnia. Szok, jak ten czas zleciał. Powoli oswajam się z tą myślą. Martwię się tylko jak ogarniemy sytuację. Dopiero poukładaliśmy sobie wszystko, a tu nowa zmiana. Żal mi, że nie będę obserwowała Synka na co dzień, ale czuję, że to już czas. Ze nie mam w sobie tyle energii, pomysłowości, co kilka miesięcy temu. Pewnie, jakbym musiała zostawić Młodego w żłobku byłoby trudniej. Ale świadomość, że zostaje z kochającą Babcią, sprawia, że jest mi łatwiej. Choć wychodzi ze mnie zazdrośnica.
    Mądrych decyzji. Wyobrażam sobie, że nie jest Ci łatwo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dylematy, które nie są mi obce, ale w naszym przypadku zostały jednak odsunięte w czasie. Cholernie trudne to wszystko, jednak osobiście też zamierzam szukać w przyszłości pracy, która będzie mi naprawdę odpowiadała - a nie "przejściówki" na parę miesięcy, bo na takie decyzje mogłam sobie pozwolić jako dwudziestoparolatka tuż po studiach...Życzę Ci powodzenia i dobrych, właściwych wyborów :*

    OdpowiedzUsuń