Dokładnie dwie minuty temu w tamtym roku usłyszałam pierwszy krzyk :-). Oj ile tych krzyjków i płaczu było później :-).
Myślę, ze synek zadowolony póki co z tego dnia. Dawno już nie było tyle czasu spędzonego we troje. Wspólne powolne śniadanko, spacerek. Mały w niewniebowzięty, że tatuuu jest z nami tyle czasu. Uważam, ze to najlepszy prezent jaki mogliśmy mu sprawić. Za nami pierwsza od baaardzo dawna tak spokojne noc. Tylko jedno przebudzenie na mleczko i dalej sen od 20 do 8 rano. Cudnie.
W życiu nie myślałam, ze można aż tak kochać.
Po drzemce dalej wspólne zabawy. no i nianiam. Muszę chyba pochować owoce z pola widzenia bo jak mówię, ze idziemy jeść to zasuwa do szafki na której stoją i pokazuje i woła "nianiam". Chociaż każde inne nianiam też znika w okamgnieniu. Zwłaszcza pieczony przez mamę chlebek ;-).
Cudne, rodzinne Urodziny.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego dla Synka. Niech każdy dzień będzie taki piękny.
A głodomór taki sam, jak nasz Maluch. Gotowy surowe ziemniaki zjadać.
Uściski
Tak. Chyba lepiej nie mogliśmy tego dnia spędzić. Dziękujemy.
UsuńSto lat, sto lat i wszystkiego najlepszego dla Malucha :)
OdpowiedzUsuńNiedawno pierwszy krzyk.. a tu juz rok :)
Dziękujemy. Sama nie wiem wie edycji i jak to minęło.
UsuńWszystkiego dobrego i spełnienia wszelkich marzeń dla Waszego Malucha ! :) Zazdroszczę też, że taki ma apetyt - bo u nas czasami to wręcz siłą wmuszać trzeba ;)
OdpowiedzUsuńDziękujemy. Tak-nianiam jest najważniejsze ;-)
UsuńWszystkiego najpiękniejszego dla małego solenizanta! Pierwszy krzyk...to niesamowite uczucie...
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo. I witamy. To bardzo bardzo magiczna chwila.
OdpowiedzUsuń