sobota, 11 lipca 2015

5 miesiecy :-)

Dziś Maluch kończy 5 miesiecy - nawet nie wiem kiedy to minęło. 
Zaczne jednak od tego co przeżyłam wczoraj wieczorem.
Wczoraj Mały miał 3 szczepionkę przeciwko pneumokokom, zniósł ja bardzo bardzo dzielnie ;-). Wspólnie z panią doktor cieszyliśmy się, że od 7 tygodni nie wyszła mu przepuklina pachwinowa ( z którą zmagamy sie od 4 tygodnia życia). I jak na złość wieczorem przeżyłam koszmar bo jelita się wysunęły. Na dodatek byłam sama w domu a wmasowanie przepukliny najlepiej wychodzi mężowi jak również uspokojenie Malucha po ataku histerii jaka temu towarzyszy. To nie jest nawet płacz tylko przerażający krzyk ze skargą i wołaniem o pomoc. Za każdym razem ten krzyk rozdziera moje serce na milion kawałków. najgorsza jest ta niemożność zrobienia czegokolwiek kiedy dziecko cierpi. Płacze wtedy On i płaczę ja i nic, zupełnie nic nie mogę zrobić. Tulę go noszę a on krzyczy i krzyczy. Wczoraj trwało to pół godziny. Tak się cieszyłam, ze może uda nam się uniknąć operacji a tu dupa. Najgorsze jest to, że każdy lekarz ma swoją teorię na temat tego kiedy operować, czy w ogóle przy jakim znieczuleniu. Ale nasze przejścia z chirurgami to już materiał prawie na książkę. Podejrzewam, że ten atak spowodowany jest tym, ze Mały wczoraj usiadł!. Co prawda długo nie siedział ale strasznie walczy. I pewnie z tego wysiłku to się stało. Najgorsze jest to, ze gdy zacznie siedzieć znacznie wzrośnie ryzyko uwięźnięcia, a to grozi martwicą jelita. Wtedy w ciągu max godziny musimy znaleźć sie w szpitalu a mi droga do najbliższego zajmuje ok 40 minut. dlatego tak  bardzo się boję.
Jako pieciomiesięczniak Mały waży już 8440 ;-). Ubranka nosi niektóre na 68 ale większość już na 74. 
Jemy: banana, jabłko, marchew, brzoskwinie, zupkę jarzynową, od wczoraj buraczki, brokuły - średnio lubi, kalafior. Za ok dwa tygodnie zaczniemy wprowadzać mięsko myślę. chciałam wcześniej ale jednak poczekamy. Mieszkamy na wsi wiec mam szczęscie, ze mięsko z pewnego źródła a warzywka z ogrodu. 
mały bardzo sprawnie chwyta już zabawki obiema rączkami, wkłada stopy do buzi (od trzech dni), próbuje pełzać, na razie do tyłu ale walczy dzielnie. jego ulubiona zabawka to pusta butelka po małej wodzi mineralnej - taka trochę pognieciona i zakręcona z odrobiną wody w środku. :Lubi słuchać piosenki Arki Nowego, a jego ulubiona książka to Księga Dźwięków. 
Od kilku dni nie płacze włożony do wózka i spokojnie spaceruje nawet pół godziny.
Wydaje mi się, że coś zaczyna się dziać w temacie zębów. Wszystko wkłada do buzi a gdy zaczynam mu masować dziąsła na dole to widać, ze czuje duża ulgę. 
Rano sam (trztmajac butelke) wypił cala butelkę mleka - to pierwszy raz się zdążyło. Pił już kilka razy z niekapka, ale mamy taki do którego możemy założyć smoczek od butelki. No i uwielbia się kąpać.
Bardzo ładnie robi "cacy cacy" konikom. Ma takie naklejki na ścianie i je głaszcze jak Mu powiem : "zrób cacy cacy konikom". Próbuje też zrobić cacy naszej psicy ale pociągnął ja za wąsy i ta teraz ucieka od niego ;-).
Lubi się przytulać i całować efekt tych czułości jest taki, że jestem cała mokra. 
Jest słońcem, które opromieni nawet najbardziej pochmurny dzień. Przy Nim i dla Niego zawsze mi się chce. Moje Serduszko Najdroższe.  Mój Wielki CUD.


2 komentarze:

  1. Właściwie to jesteśmy w podobnym czasie z wiekiem dzieciaków! :) fajnie! :)
    Zaśmiałam się z tego piesa i małego! Moja Mela też złapała kiedyś piesa za wąsy i pociągnęła - od wtedy Beti ucieka! :)
    Przykre to z tą przepukliną! Malutki się męczy :( wg mnie powinniście załatwić to raz na zawsze, bo mieszkacie daleko od szpitala i boisz się Ty , a prędzej czy później będzie trzeba! Dacie radę! :*
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jak tylko osiągnie odpowiedni wiek (pół roku) będę dążyla do tego żeby mial zabieg. Od wczoraj ząbkuje., tzn. Slinotok i wszystko do buzi było już wcześniej a teraz gorączka i ciągle marudzenie. Mam nadzieje, ze długo nie będzie się tak męczył.

      Usuń