piątek, 3 lipca 2015

Zaczynamy



Nie wiem jak technicznie poradzę sobie z pisaniem tego bloga, ale spróbuję. Kiedyś bardzo lubiłam pisać pamiętnik więc może mi się spodoba. Jednocześnie będę mogła wracać do chwil maleńkości mojego Misia, który tak szybko rośnie, że ja już nie nadążam.
Mamy dziś trochę marudny dzień, bo popołudniowa drzemka została przerwana przez wizytę pielęgniarki środowiskowej. I 18.02 a Młody sobie zasnął. A zwykle o tej porze się budzi. Myślę, że meczy go też pogoda - upały straszne. W sumie nie przeszkadza mi to za bardzo bo i tak ograniczamy spacery do minimum bo każdy kończy się histerią nie z tej ziemi. Wydaje mi się, że Mis chciałby już siedzieć i oglądać świat a jeszcze nie możne i strasznie go to denerwuje. No nic poczekamy. Przeżyliśmy kolki, przepukliny, histeria w kąpieli (na szczęście minęły) to doczekamy się myślę i radości ze wspólnych spacerów.
Póki co tyle od nas. Musze jeszcze posiedzieć i rozgryźć stronę techniczną bloga.
Pozdrawiam.Ps. post powstał 02.07.2015.

4 komentarze:

  1. Musisz się wszystkiego nauczyć :) fajnie, że jesteś :) wśród nas. Blog pomoże Ci tylko nie zawsze jest czas na pisanie. Ja do napisania posta zabieram się od kilku dni :) buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, ze nie zawsze jest czas - i bardzo dobrze :-)

      Usuń
  2. Witaj w blogowym świecie. Powolutku wszystko ogarniesz.
    U nas też upały. Nie wychodzimy prawie na zewnątrz. Aż mnie korci spacer, ale nie ma co ryzykować w taką pogodę.
    Uściski dla Misia i Jego Mamy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-) ja nawet nie próbuje małego zabrać na dwór, dopiero by była histeria.

      Usuń