wtorek, 19 stycznia 2016

Nowy Rok, Nowa Nadzieja.

     Zawsze chciałam mieć dużą rodzinę. Już na sali poporodowej, gdy patrzyłam na mojego malucha chciałam drugi dziecko. Postanowiliśmy, że zaczniemy starać się o rodzeństwo dla synka gdy tylko będzie to możliwe. I tak się staramy od prawie pół roku. I nic. Cały koszmar zaczął się na nowo. Monitoring cyklu, badanie hormonów, teraz czekamy na wnyki męża. I tu mam największe obawy. Bo niby po zabiegu parametry się poprawiły ale o jakieś 0,5% a zaczynalismy od zera :-(. Stwierdzam wiec, ze Mały jest wymodlonym w Watykanie cudem. Wyniki w czwartek. Zwariuje do tego czasu.
i ZNOWU IRYTUJĄ MNIE PYTANIE : "Kiedy drugie?" Chyba juz czas? Czy ja wiem - raczej ludzie nie decydują sie tak szybko.
Padło pytanie: "Co jeśli sie nie uda?Jeśli bedzie coś nie tak? Ja już nie mam siły ciagać sie po lekarzach."
on: Porozmawiamy o adopcji!!!!!!! - jednak cuda dzieją się codziennie.
W rodzinie zostaliśmy uznani za dziwadła gdyż uwaga uwaga: Nie wyprawiamy Małemu ROCZKU. Będziemy my i On. Juz mi zbrzydło tłumaczenie, ze Mały się meczy, źle znosi takie imprezy, ze dla Niego za dużo bodźców i później kilka dni odchorowuje. Nie zrozumiał absolutnie nikt. Na stwierdzenie "I tak przyjadę" Odpowiadam, ze nas niestety nie będzie w domu. Wiedziałam, ze nie będzie łatwo ale nie , ze aż tam.
Tymczasem mamy już 8 zębów i kolej ne zapalenie ucha :-(. 
Potrzymajcie proszę trochę kciuki. 
I polecam film "Moje córki krowy". Każe się zastanowić nad tym co w życiu ważne.

5 komentarzy:

  1. Uśmiechnęłam się, gdy przeczytałam odpowiedź Twojego męża :) No zaskoczył mnie, tak pozytywnie! :) Cuda się zdarzają - Wasz synek jest tego najlepszym przykładem.
    Co do ponownych starań. Rozumiem, że nie masz sił, by znowu przez to wszystko przechodzić. Mam nadzieję, nie będzie to konieczne! Mocno za Was trzyman kciuki!
    A że nie wyprawiacie Antosiowi roczku.. Przecież to Wy jesteście rodzicami. Róbcie tak, jak Wam bajwygodniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Juz wiem, że nie jest dobrze. Musimy ochłonąć i pomyśleć.

      Usuń
  2. Cudom nie ma końca :) Codziennie Was spotykają w uśmiechu Małego. Wierzę, że pojawi się kolejny Cud w Waszym życiem. Tą czy inną drogą. Najlepszą dla Was.
    Co do roczku to podziwiam Was. U nas by chyba nie przeszło. Rodzina odsądziłaby mnie od czci i wiary. Ale to Wy wiecie, co najlepsze jest dla Waszego Dziecka.
    Powodzenia Kochani i zdrowia dla Małego. Pewnie bardzo cierpi z tym zapaleniem ucha.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety uszy dokuczają mu bardziej niż ząbki.To prawda cuda w naszym domu dzieją się codziennie.

      Usuń
  3. Nie przejmuj się innymi - to przede wszystkim Wasze Święto i Synka, a nie reszty rodziny. U nas wprawdzie roczek robiliśmy i nawet o dziwo był dość udany, ale kolejnych urodzin nie planujemy i mamy zamiar spędzić ten czas tylko we trójkę, zupełnie po swojemu :)

    OdpowiedzUsuń